Tym razem idziemy na miasto. Odwiedzamy Pearl market, gdzie podły bankomat kradnie nam kartę kredytową. Trochę się targujemy przy zakupach drobiazgów, raczej dla zabawy. Szukamy placu, ale nie znajdujemy, znajdujemy natomiast przefajne knajpki z przepysznym jedzeniem. Wieczorem wracamy na lotnisko.